Efekt zajefajny, ale dziś o 9,30 nie było tak kolorowo, ponieważ ekipa, która przybyła na montaż nie została poinformowana przez kolesia, który robił pomiar z jakiego materału jest nasz domek. Jakież było ich zdziwienie kiedy zobaczyli porotherm - hehe- bo nie mieli kołków rozporowych do tegoż budulca. Załatwiliśmy im te cholerne kołki i potem było już z górki. :)
Na budowie głośno i ciasno kładą się dachówki a na parterze chłopaki stawiają dzialowki . Jednymi słowy totalny zawrót głowy. Ale cieszymy się z mężem przeokrutnie.
Pierwsze tysiąc odwiedzn naszego bloga za nami. Dzięki za zainteresownie. Pozdrawiamy i powodzenia z waszymi inwestycjami............ :)